Hanna i Piotr – reportaż ślubny

Już po kilku chwilach pierwszego spotkania z Hanią i Piotrkiem wiedziałem, że fotografowanie dla nich będzie czystą przyjemnością, a rezultatem będą pełne emocji zdjęcia. Urzekli mnie swoją niesamowitą radością z jaką opowiadali o  przygotowaniach do ślubu i wesela. To było niezwykłe spotkanie i od tamtej chwili czekałem z lekką niecierpliwością aż nadejdzie ten dzień.  

Przyznaję, że dzień ślubu przerósł moje wyobrażenia. Śmiało mogę stwierdzić, że Hanię i Piotrka nie dopadł żaden stres. Dało się wyczuć ekscytację i ogromną radość, które nie opuszczały ich przez cały dzień. I jak mogłoby być inaczej? W końcu to święto nowożeńców i ich najbliższych, które pieczołowicie przygotowywali przez ponad rok. W tym miejscu chciałbym podkreślić, że spotkało mnie wiele serdeczności ze strony rodziny i gości. Dzięki temu fotografowało mi się z wyjątkowa lekkością i do tej pory nie wiem jak to się stało, że tak szybko minęło mi to wesele.